Karma Gussto

Już od dawna obiecywaliśmy post na ten temat, i w końcu się go doczekaliście! Nie zwlekając, zapraszamy do lektury.



Gussto to firma produkująca wysokomięsne karmy dla kotów. Są one zaliczane do jednych z najlepszych karm podstawowych. Znaczy to, że z powodzeniem mogą stanowić podstawę diety mruczków, i nie wymagają dodatkowej suplementacji. Występuje w dwóch liniach: zwykłej i weterynaryjnej. My wybraliśmy tę zwykłą. Przetestowaliśmy wszystkie dostępne smaki! W tym miesiącu pojawił się jednak nowy wariant, który mamy nadzieję zamówić następnym razem.

Skład karm jest bardzo jasny i przejrzysty. Mamy dokładnie podane ile jakiego mięsa znajduje się w puszce. Tutaj wklejam skład karmy o smaku kurczaka, po składy innych smaków zapraszam na stronę gussto.pl.

Skład: 70% Kurczak (w tym ok. 2/3 mięso mięśni i serca, ok 1/3 wątroba, żołądki i szyjki), 28,8% wywar własny z mięsa, 1% minerały, 0,2% olej z ostropestu.
Składniki analityczne: białko 10,8%, tłuszcz 6,2%, popiół surowy 2,4%, włókno surowe 0,4%, wilgotność 80%.
Zrównoważony stosunek wapń/fosfor 1,14/1 (0,28%/0,25%).
Wartość energetyczna: 97,03 Kcal/100g,  406,02 kJ/100g
Dodatki żywnościowe ważne dla fizjologii odżywiania/kg: witamina D3 220 IE, witamina E 33 IE, cynk jako siarczan cynku, monohydrat 16,5 mg, mangan jako siarczan manganu (II), monohydrat 3,3 mg, jod jako jodan wapnia 0,825 mg, Tauryna 2000 mg, Biotyna 330 µg.

Co ważne, nie znajdziemy tam cukrów, zbóż, ryżu, białka roślinnego, sztucznych barwników i dosmaczaczy, emulgatorów, i innych składników znajdywanych w karmach niższej jakości.


Warianty smakowe, w jakich występuje wersja podstawowa, to:
- fresh chicken (kurczak) - monobiałkowa
- fresh beef (wołowina) - monobiałkowa
- fresh calf (cielęcina) - monobiałkowa
- fresh salmon (łosoś) - monobiałkowa
- fresh wild boar (dzik) - monobiałkowa
- fresh lamb (jagnięcina) - monobiałkowa - NOWOŚĆ (jeszcze nie próbowaliśmy)
- fresh calf & rabbit (cielęcina i królik)
- fresh turkey & tuna (indyk i tuńczyk)
- fresh turkey & duck (indyk i kaczka)

Jak widzicie, część z tych karm jest monobiałkowa. Co to znaczy? Że zawiera białko z jednego źródła, czyli np. tylko z kurczaka. To może być bardzo przydatne w diecie eliminacyjnej, gdy chcemy ustalić, na co uczulony jest nasz kot, albo przy futerkach z problemami żołądkowymi.

Wersje weterynaryjne są dwie:
- Vet Gussto Gastro Intestinal - świeży indyk
- Vet Gussto Renal - świeży indyk i gęś

Tak jak mówiłam, nie mieliśmy okazji spróbować linii specjalistycznej, bo nasze głodomorki tego nie potrzebują. :)


Jak widać na zdjęciach, Gussto zostało odebrane bardzo dobrze zarówno przez Nini (naczelną żarłoczkę), jak i Frania (wybrednego degustatora). Co więcej, to właśnie na tych karmach przeszliśmy proces przestawiania sierściuchów na wyłącznie mokrą karmę. I wiecie co? Nie zmniejszając ilości podawanego jedzenia, jedynie jego rodzaj (karma wyłącznie mokra, najlepszej jakości) otyła Ninka schudła ponad 1,5kg. Teraz wygląda jak zdrowa, młoda kotka, a nie jak stara beczułka... I tak też się czuje. :) Uważam, że bardzo jasno opisany skład może być przydatny w dostosowywaniu diety przy odchudzaniu czy "tuczeniu" niedożywionego kota, bo można dokładnie obliczyć sobie porcje, które należy podać.

Podpasowały nam wszystkie smaki... Z wyjątkiem jednego. Łososia. Problem może tkwić w konsystencji. Wszystkie karmy są w formie mielonki w delikatnej galaretce, a łosoś występuje jako pasztecik. W dodatku bardzo intensywnie pachnie/śmierdzi tranem. Próbowaliśmy kilkukrotnie, za każdym razem miseczki zostawały nietknięte.


No i na koniec to, czym wiele osób kieruje się wybierając karmę, czyli finanse. My kupujemy puszki 200g, i wychodzi nam 29,50 zł za kilogram. Jeśli macie więcej kotów, albo Wasze nie są tak wybredne jak Królowie Nowakowie i potrafią zjeść odgrzaną mielonkę z lodówki, to możecie kupować puszki 400g i wtedy za kilogram płacicie 22,25 zł. Czy to dużo? Uważam, że nie. Według mnie jest to mało, patrząc na skład karmy i apetyt kotów. U nas doskonale sprawdza się jako podstawa. Dla urozmaicenia podajemy też filetówki lub puszki innych firm, ale to Gussto rządzi w naszej kuchni.

My zamawiamy Gussto w ZooExpress, ale poszukajcie jej w waszych ulubionych sklepach, może też będzie! :) Chociaż dla nas to bez różnicy - i tak zawsze bierzemy zapas i łapiemy się na darmową dostawę. <3

A Wy? Mieliście kiedyś styczność z tą karmą? Co o niej sądzicie? Dajcie znać!

Buziaki!


Ps. Post nie jest sponsorowany.

Komentarze