"Nie mam kota, bo koty śmierdzą. Wszędzie czuć zapach z kuwety.". Ile razy słyszeliście te słowa? Bo my na pewno zbyt wiele. A potem obserwowaliśmy zdziwienie znajomych, bo jak to, mamy dwa koty, a zapachu jakoś brak? Jak to możliwe? A możliwe. Wystarczy mieć dobry żwirek.
Czy Benek CornCat spełnia oczekiwania kocich domów? Zapraszamy do przeczytania naszej recenzji!
Z tego miejsca chciałabym serdecznie pozdrowić Marysię R. i podziękować jej za bycie naszą wierną czytelniczką! Przesyłamy moc kocich buziaków! <3
Benek CornCat to żwirek kukurydziany. Nie jest on tak popularny jak żwirki bentonitowe, sylikonowe czy drewniane. Czy w tym wypadku rzadki znaczy lepszy?
Według producenta żwirek kukurydziany ma następujące zalety:
Jakie było pierwsze wrażenie naszych kotów? Myślały, że to jedzenie i postanowiły sprawdzić smak tego dziwnego produktu. Na szczęście po pierwszym, właściwym skorzystaniu ze żwirku próby podjadania z kuwetki się skończyły. ;)
Skupmy się na właściwościach, które w żwirku są najważniejsze, czyli chłonności, wydajności i pochłanianiu zapachów.
Według nas Benek CornCat zbryla się fantastycznie - bryłki są na tyle twarde, że nie rozlatują się przy próbie "przesitkowania" przez łopatkę. Sprząta się go dość łatwo.
Sam żwirek ma postać drobnych granulek, jest przyjemny w dotyku i nieużywany bardzo ładnie pachnie chrupkami kukurydzianymi ;). Mamy również dostępne wersje zapachowe, które pachną bardzo świeżo i przyjemnie.
Jest on dość wydajny - pudełko starcza na około trzy tygodnie użytkowania przez dwa koty w dwóch kuwetach. Do tego poza kuwetą roznoszą się jedynie pojedyncze granulki, przez co jest więcej żwirku do używania, a mniej do odkurzania. :D
Jeśli chodzi o pochłanianie zapachów, to tutaj mamy mieszane uczucia (co do wersji podstawowej, naturalnej). Co prawda woń kocich tworów wiązana jest na tyle dobrze, że w mieszkaniu nie czuć żadnych nieprzyjemnych zapachów, ale problem pojawia się w momencie wykopalisk kotka w kuwecie oraz w trakcie sprzątania, czyli bliskiego obcowania z zawartością. Według mnie żwirek ze świeżą "dwójeczką" wydaje z siebie zapach... obory. Tak, takiej ze zwierzętami gospodarskimi. ;) Być może to subiektywne odczucie spowodowane jest tym, że przez większość życia mieszkałam na wsi i zapach naturalnego podłoża w połączeniu ze zwierzęcymi bobkami kojarzy mi się bardzo jednoznacznie. Jednak tak jak mówię - problem jest tylko w trakcie sprzątania i gdy kotek tam grzebie. Problem ten nie jest tak odczuwalny przy wersjach zapachowych, więc może to jest rozwiązanie! :D
Utylizowanie żwirku w toalecie to dość kontrowersyjny temat. Producent zapewnia, że rozpuszcza się on tak samo jak papier toaletowy. Niestety, w toalecie nie powinno się spuszczać żadnego żwirku. Jeśli bardzo nie chcecie wrzucać do toalety zbrylonego żwirku, możecie to robić z samymi kupkami, gdyż te nie są oblepione żwirkiem i z łatwością można je spuścić :D
Decyzję zostawiam każdemu z Was indywidualnie.
A teraz coś dla eko-freaków. To, że Benek CornCat jest w 100% naturalny i roślinny, to już wiemy. Że można go utylizować w sposób ekologiczny, też już wiemy. Ale co jest równie ważne, to to, że jest on pakowany w kartonowe i papierowe worki i pudełka! Jeśli życie less-waste jest Ci bliskie, to ten żwirek na pewno będzie lepszym rozwiązaniem, niż wszystko, co pakowane jest w plastik.
Jeśli zapytacie nas o zdanie, to chętnie polecimy żwirek Super Benek CornCat, nie tylko ze względu na jego wydajność czy efektywność, ale również ekologiczność. A jak żwirek się skończy, to i kotek się ucieszy z papierowej torby i pudełka do rozszarpania... ;)
A czy Wy mieliście już styczność z tym żwirkiem? Jakie są Wasze odczucia? Zachęcamy do podzielenia się opiniami!
Buziaki!
Franio, Nini & ich słudzy.
Czy Benek CornCat spełnia oczekiwania kocich domów? Zapraszamy do przeczytania naszej recenzji!
Z tego miejsca chciałabym serdecznie pozdrowić Marysię R. i podziękować jej za bycie naszą wierną czytelniczką! Przesyłamy moc kocich buziaków! <3
Benek CornCat to żwirek kukurydziany. Nie jest on tak popularny jak żwirki bentonitowe, sylikonowe czy drewniane. Czy w tym wypadku rzadki znaczy lepszy?
Według producenta żwirek kukurydziany ma następujące zalety:
- jest 100% naturalny, roślinny
- może być kompostowalny
- może być spuszczany w toalecie
- jest bardzo chłonny
- skutecznie pochłania zapachy
- dobrze się zbryla
- nie rozsypuje się poza kuwetę
Jakie było pierwsze wrażenie naszych kotów? Myślały, że to jedzenie i postanowiły sprawdzić smak tego dziwnego produktu. Na szczęście po pierwszym, właściwym skorzystaniu ze żwirku próby podjadania z kuwetki się skończyły. ;)
![]() |
"Może jak poliżę to dowiem się, co to za dziwactwo mi matka do kuwety wsypała?" |
Według nas Benek CornCat zbryla się fantastycznie - bryłki są na tyle twarde, że nie rozlatują się przy próbie "przesitkowania" przez łopatkę. Sprząta się go dość łatwo.
Sam żwirek ma postać drobnych granulek, jest przyjemny w dotyku i nieużywany bardzo ładnie pachnie chrupkami kukurydzianymi ;). Mamy również dostępne wersje zapachowe, które pachną bardzo świeżo i przyjemnie.
Jest on dość wydajny - pudełko starcza na około trzy tygodnie użytkowania przez dwa koty w dwóch kuwetach. Do tego poza kuwetą roznoszą się jedynie pojedyncze granulki, przez co jest więcej żwirku do używania, a mniej do odkurzania. :D
Jeśli chodzi o pochłanianie zapachów, to tutaj mamy mieszane uczucia (co do wersji podstawowej, naturalnej). Co prawda woń kocich tworów wiązana jest na tyle dobrze, że w mieszkaniu nie czuć żadnych nieprzyjemnych zapachów, ale problem pojawia się w momencie wykopalisk kotka w kuwecie oraz w trakcie sprzątania, czyli bliskiego obcowania z zawartością. Według mnie żwirek ze świeżą "dwójeczką" wydaje z siebie zapach... obory. Tak, takiej ze zwierzętami gospodarskimi. ;) Być może to subiektywne odczucie spowodowane jest tym, że przez większość życia mieszkałam na wsi i zapach naturalnego podłoża w połączeniu ze zwierzęcymi bobkami kojarzy mi się bardzo jednoznacznie. Jednak tak jak mówię - problem jest tylko w trakcie sprzątania i gdy kotek tam grzebie. Problem ten nie jest tak odczuwalny przy wersjach zapachowych, więc może to jest rozwiązanie! :D
Decyzję zostawiam każdemu z Was indywidualnie.
A teraz coś dla eko-freaków. To, że Benek CornCat jest w 100% naturalny i roślinny, to już wiemy. Że można go utylizować w sposób ekologiczny, też już wiemy. Ale co jest równie ważne, to to, że jest on pakowany w kartonowe i papierowe worki i pudełka! Jeśli życie less-waste jest Ci bliskie, to ten żwirek na pewno będzie lepszym rozwiązaniem, niż wszystko, co pakowane jest w plastik.
Jeśli zapytacie nas o zdanie, to chętnie polecimy żwirek Super Benek CornCat, nie tylko ze względu na jego wydajność czy efektywność, ale również ekologiczność. A jak żwirek się skończy, to i kotek się ucieszy z papierowej torby i pudełka do rozszarpania... ;)
A czy Wy mieliście już styczność z tym żwirkiem? Jakie są Wasze odczucia? Zachęcamy do podzielenia się opiniami!
Buziaki!
Franio, Nini & ich słudzy.
Komentarze
Prześlij komentarz