Karmy Premiere

Cześć! 
Bardzo dziękujemy za odwiedziny na naszym blogu :). Wiemy, że dość dawno nas nie było, ale już wracamy i nadrabiamy!

Dzisiaj chcielibyśmy zaprosić Was na recenzję karm suchych i mokrych firmy Premiere, które można dostać tylko w sieci sklepów MaxiZoo.

KARMA MOKRA

Nasze łobuzy bardzo lubią mokrą karmę, ale... pod warunkiem, że pochodzi z saszetek, lub świeżo otwartej puszki. Nie zjedzą niczego, co stało w lodówce choćby przez chwilę. Mimo, że używamy "zatyczek" do puszek, a przed podaniem karmy wyjmujemy ją wcześniej z lodówki, aby nie była zbyt zimna, koty i tak nie chcą tego zjeść. Dlatego, niestety, zmuszeni jesteśmy kupować karmę w saszetkach, jeśli chcemy, aby nasze futrzaki jadły cokolwiek mokrego.


Zdecydowaliśmy się na karmę firmy Premiere, ponieważ jej cena jest dość przystępna, a skład najlepszy w swojej kategorii cenowej. Zależy nam na dobrym odżywaniu naszych kotów, ale przy zachowaniu rozsądnej ceny. Za karton, w którym znajduje się 12 saszetek po 80g w 3 smakach zapłacimy w MaxiZoo niecałe 23 zł. Nasze kociaki najbardziej lubią wszelkie rybne smaki, kurczakiem również nie gardzą. Wołowina nie należy do ich ulubionych smaków, ale jak dostaną, to zjedzą.

Skład mokrej karmy. Jak widzimy, są tutaj tylko produkty pochodzenia zwierzęcego oraz minerały, nie ma natomiast zbóż czy innych produktów pochodzenia roślinnego.


Oczywiście, karma ta ma również swój puszkowy wariant. Wiem, że na pewno występują puszki 200g i 400g, są też chyba 80g ale tego nie jestem pewna. Jej skład jest jeszcze lepszy, ale niestety nie wrzucę go teraz tutaj, bo jak wspominałam wcześniej - nasze kociaki wybrzydzają, a małe puszki wychodzą dużo drożej niż saszetki.

Chcecie zobaczyć, jak bardzo smakuje naszemu Franiowi? :D



Jeśli chodzi o smaki, to pojedyncze saszetki występują w wielu smakach, natomiast w paczkach mamy ograniczony wybór: 1 zestaw w sosie, 1 zestaw w galaretce i 2 zestawy dla kociąt. Nasze wybredne kociaki jedzą karmę w sosie, ale kupujemy im czasem na odmianę tę dla kociaków.



 KARMA SUCHA
 Jesteśmy z tych, którzy poza karmieniem kotów karmą mokrą 2-3 razy dziennie, zapewniają im stały dostęp do karmy suchej. Franio i Nini mają sporo ruchu, biegają za sobą bardzo często i długo, więc potrzebują też dużo energii. Poza tym, są to młode koty - Nini właśnie "dorasta", więc tym bardziej więcej je.


Suche karmy występują w 3 wariantach wielkościowych: 700g, 2kg i 5kg. Ich cena jest przystępna, a skład, jak i w karmach mokrych, jest bardzo dobry jeśli chodzi o tę półkę cenową. Za opakowanie 2kg zapłacimy w MaxiZoo ok. 36-37zł. Opakowanie takie starcza nam na około miesiąc, w zależności od tego, jak długo nie ma nas w domu (czyli ile razy dziennie koty dostają mokrą karmę). Poza tym, karmy te są w wersji bezzbożowej, jak również "zbożowej", ale jedynym zbożem jest wtedy np. ryż czy kukurydza, więc nie jest źle.


Wybór smaków jest dość spory: głównie są to smaki drobiowe, ale znajdziemy również rybne, bażantowe, chyba o smaku kaczki czy innych "ptaków" również, a także smaki mieszane. Jeśli chodzi o warianty, to też jest ich sporo: od karm dla kociaków, przez kastratów, karmy "na zęby", dla kotów wychodzących i niewychodzących, dla seniorów, dla kotów z problemami pęcherza, a także wersje dla kociąt.

Obecnie ulubionymi smakami naszych kotów są wersje "Adult" z łososiem i "Dental" z drobiem. Karma o smaku bażanta (wersja bezzbożowa) niestety nie przypadła im do gustu...


Jeśli chodzi o składy tych karm, to macie je przedstawione tutaj. Każda wersja i smak ma inny skład, a ja prezentuję te, które akurat miałam w domu.

Wersja dla kota wychodzącego. Nasze są niewychodzące, ale to smak łososia, a one łososia uwielbiają.

Wersja "dental", czyli na zęby. Drobiowa. Jedna z ulubieńców Nowakotków.
Wersja bezzbożowa z bażantem, której nasze koty nie polubiły (ale po wymieszaniu z innym smakiem - zjadły).



Uważamy, że karmy Premiere są odpowiednie dla osób, które chcą dobrze żywić swoje koty, ale nie chcą (lub nie mogą!) wydawać na to zbyt wysokich kwot. Nasze koty nigdy nie miały od nich wariacji kuwetkowych, nie wybrzydzają przy miseczkach i mają dużo energii do szaleństwa, więc to chyba najlepsza rekomendacja! :)


Czy Wy spotkaliście się kiedykolwiek z tą firmą? Co o niej myślicie?

Buziaki! Do następnego!

Komentarze

  1. Nie znam tych karm, ale jeśli chodzi o m4okre to chętnie spróbuję, i saszetek, i tych z puszek. Andrzej jest mega wybredny może te karmy akurat mu podejdą ��

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz